Dzieci z grupy Czerwonego Kapturka uczyły się w tym tygodniu arcytrudnej sztuki wiązania sznurowadeł, łatwo się domyśleć, że udało się to bez trudu.
Sznurowadła biorę w dłonie,
sprawdzam czy są naprężone.
Najpierw sprytnie je krzyżuję,
potem mocno zawiązuję.
Teraz zaciskam mocno.
Jednym końcem robię oczko,
drugim końcem robię drugie
- mam królika uszy długie.
Potem uszy te krzyżuję,
przeplatam i przytrzymuję.
Lekko ciągnę uszka oba
i kokardka już gotowa.